2013/11/24

Rozdział 20 Niall

Hej. A więc z okazji 1D Day postanowiłam napisać rozdział ;) także dla tego, bo tamten był taki krótki, że było mi, aż głupio, że go wstawiłam !! ;(  więc postanowiłam napisać następną część szybciej i no cóż trochę dłuższą ;).. w tej części dowiecie się również czemu Bella zaczęła się ciąć :).. aha i chciałam dodać, ze TEN ROZDZIAŁ DEDYKUJĘ WSZYSTKIM CZYTELNICZKOM MOJEGO BLOGA !! :D I MAM PROŚBĘ PO PRZECZYTANIU ROZDZIAŁU LUKNIJCIE NA SAM DUŁ POSTU OKEJ ?? BĘDZIE TAM PYTANIE.. :)
_________________________________________________________________________________
Poranne światło wpadło przez okno do mojego pokoju. Niestety mnie obudziło. Jak zawsze zapominam zasłonić rolet, żeby mnie nie budziłoo.. - Ughh - powiedziałam sama do siebie i leniwie przetarłam oczy rękę. Sięgnęłam po IPhona który leżał na szafce nocnej. Przeciągnęłam palcem po ekranie by go odblokować. Godzina 12:45 hmm czyli nie tak wcześnie jak myślałam. Odłożyłam telefon na swoje dawne miejsce, czyli na szafkę. Odwróciłam głowę w stronę śpiącego Nialla. Słodko wyglądał. Nawet przez sen się uśmiechał. Ciekawe co mu się śniło.... delikatnie wstałam z łóżka by nie obudzić chłopaka. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że jestem w koszulce Nialla.. - Jakim cudem?? - Szepnęłam.. no tak pewnie Horanek mnie przebrał.. na samą myśl o tym zrobiłam się czerwona.. ughh. Przeciągnęłam się i cicho podeszłam do okna. Dopiero teraz zauważyłam jaki jest tu piękny widok. Widziałam cały Londyn.. ciekawe jak to wygląda w nocy.. z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk mojego telefonu. Na szczęście miałam wyciszony telefon więc były tylko wibracje. Podeszłam do szafki i odblokowałam IPhona. Jedna nowa wiadomość..
Od Wiktoria:
Hej słońce ;) mam nadzieję, że Cię nie obudziłam :D masz może ochotę na jakieś zakupyy ?? ;**
Do Wiktoria:
Hej.. nie, nie obudziłaś mnie.. jasne czemu nie?? Hmmm 14:00 pod Starbuck'sem ?? Pasi?? ;D
Od Wiktoria:
Jasne.. bądź punktualnie. :**
Odłożyłam telefon i podeszłam do szafy by wybrać jakieś ciuchy. W końcu nie miałam za dużo czasu. Zamknęłam szafę i poszłam do łazienki z zestawem ciuchów. Weszłam do środka i zakluczyłam drzwi. Dopiero zauważyłam, że nie ma już kałuży krwi. Pewnie Niall ją zmył.. przygotowane ciuchy odłożyłam na szafkę. Postanowiłam wziąć ciepły ale zarazem szybki prysznic... po 10 minutach kąpieli wyszłam z kabiny, wytarłam się ręcznikiem i wtarłam w ciało balsam który pachniał czekoladą.. pomalowałam się i ubrałam w to : http://www.faslook.pl/collection/z-dedykacja-dla-faslook/. Wybrałam taki strój ponieważ dzisiaj co prawda świeciło słońce, ale wiał dość mocny wiatr. Wyszłam z łazienki, a mój wzrok od razu powdrował w stronę łóżka. - Hej.. - Powiedział jeszcze zaspanym głosem. - Ooo hej - Odpowiedziałam uśmiechając się i kierując się w stronę IPhona. - Gdzie idziesz?? - Spytał. - Umówiłam się.. - Odpowiedziałam i "puściłam" mu oczko. - Z kim ?? - Spytał poważnym głosem. - Z Wiktorią. - Odrzekłam. - Aaaa - Powiedział. A na jego twarzy zagościł wielki banan. - Bells... wytłumacz czemu.. - Poprosił spuszczają głowę. - Egghh no okej. - Powiedziałam siadając koło niego na łóżku. - A więc. Zareagowałam tak... bo tak faktycznie bałam się wtedy ludzi.. wiesz czemu??? Dla tego bo mój tata mnie.... mnie gwałcił.. bałam się, że ktoś mnie skrzywdzi od nowa.. gdy dorosłam chodziłam na terapię. Nikt o tym nie wiedział..  jesteś pierwszy.. jasne wstydzę się tego, ale teraz jest mi lżej, że powiedziałam to w końcu komuś bliskiemu, a nie pani psycholog.. - Odpowiedziała wpatrując się w swoją rękę.. - O Bella.. - Powiedział głośno przełykając ślinę. Tuż po tym przytulił mnie. Siedziałam tak w jego uścisku przez dwie minuty, aż on przerwał tą miłą chwilę. - Gdzie jest ten zboczeniec ???!!! Gdzie?? - Krzyczał. Wstał z łóżka i zaczął nerwowo krążyć po pokoju ..nie płakałam. - N-Niall.. przestań.. proszę nie krzycz. - Przerwałam mu. - Przepraszam. - Odpowiedział już spokojniej. Podszedł do mnie i znowu przytulił. - Tylko nie rozumiem jak można zrobić coś takiego.. - Wyszeptał. - Dziękuję Niall, że mnie wysłuchałeś, ale ja muszę już iść umówiłam się przecież z Wiką. - Odparłam. Wstałam z łóżka i zaścieliłam je. - Pa, pa nie wie o której wrócę. - Powiedziałam całując chłopaka w policzek. - Pa - Odpowiedział uśmiechając się a ja wyszłam z pokoju. Zeszłam po schodach i  weszłam do kuchni. Wyjęła szklankę z szafki i nalałam do niej pomarańczowego soku. Oparłam się o blat i wzięłam pierwszy łyk napoju, a do kuchni wpadł Zayn. - Bella. Martwiliśmy się wczoraj o Ciebie. - Powiedział i przytulił się do mnie.. za dużoo uścisków jak na początek dnia - Nie potrzebnie.. a ja zaraz wychodzę. Umówiłam się z Wiką. Nie wiem o której będę, jak coś mam telefon. - Odrzekłam odstawiając pustą już szklankę do zmywarki. - Hmm ok - Powiedział uśmiechając się, a ja ruszyłam w stronę wyjściowych drzwi. Otworzyłam je i od razu poczułam to piękne, przyjemne uczucie. Słońce ogrzewa twoją twarz, śpiew ptaków delikatnie pięści twoje uszy, a wiatr dodaje temu wszystkiemu "tego czegoś".. wzięłam głęboki oddech i ruszyłam w stronę Starbuck'sa który znajdował się nie daleko domu. Po 10 minutach byłam już przed nim i czekałam na Wiktorię. - Hej słońce. - Powiedziała przytulając się do mnie. - Hej to jak idziemy?? - Spytałam odwzajemniając uścisk. Postanowiłyśmy pójść do największego centrum handlowego w Londynie. Doszłyśmy do niego w 30  minut. Od razu wzięło nas zakupowe szaleństwo. - Wika?? Chodź może odpoczniemy.. bolą mnie strasznie nogii . - Wyjąkałam i padłam na kanapę która stała tuż obok. - Hii hihi jasne. - Zachichotała i zajęła miejsce o bok mnie. - Podać coś paniom ?? - Spytała kelnerka. - Tak poprosimy wodę niegazowaną z cytryną. - Zamówiła Wiktoria. Kobieta nic nie odpowiedziała tylko ruszyła po nasze wody. Po minucie przyniosła nasze zamówienie a my zaczęłyśmy nasze pogawędki. - No to jak podoba Ci się Niall co?? - Spytała sącząc swoją wodę. - Co?? !! Nieee - Odpowiedziałam wyraźnie przeciągając ostatnią literkę. - Aaaaaa zakochałaś się zawsze jak kłamiesz to przeciągasz ostatnią literkę słowa. - Wstała i zaczęła piszczeć na cały głos. - Uspokój się idiotko. - Zaśmiałam się i pociągnęłam ją za rękę. - Może jest ładny, ale nie jestem pewna, czy go kocham.- Odpowiedziałam uśmiechając się.
_________________________________________________________________________________
aaaa miłam meeggaa wenę :D a o to pytanie : CZY CHCECIE OPOWIADANIE O LARRYM NA ODDZIELNYM BLOGU ??

7 komentarzy:

  1. Opowiedanie jest boskie, a co do pytania to twój wybór. Myślę, że z chęcią czytałabym o nich pomimo iż nie jestem Larry shipers. Pozdrawiam i czekam na kolejną część ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jak zwykle bardzo ciekawy. Co do opowiadania to twój wybór ja osobiście nie jestem larry shippers wiec bym nie czytała ale to twoja decyzja. A tak wgl to znasz lub piszesz jakieś opowiadania o naszym kochanym Mrs. Potato..? , Jeśli tak to czy możesz wysłać linki.? Plose..=-O

    OdpowiedzUsuń
  3. Twój blog jest super :D
    Opwiadanie o Larry chętnie.
    I jeszcze jedno pytanie kiedy będą następne rozdziały o Liamie :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Twój blog jest super :D
    Opwiadanie o Larry chętnie.
    I jeszcze jedno pytanie kiedy będą następne rozdziały o Liamie :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Dalej <3 Masz talent <3 Kocham to :***

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział <3. No powiem, że mnie zaskoczyłaś ze sprawą Belli, tego to się nie spodziewałam ;). Mam nadzieję, że szybko napiszesz kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń