2013/11/28

Rozdział 21 Niall

Hej. ;) macie 21 rozdział Nialla ;) ktoś się mnie pytał kiedy będzie następna część Liama. A więc będzie wtedy kiedy skończę pisać opowiadanie o Niallu..  I mam pytanie. Jaka reakcja po Midnight Memories?? Moja dziwna bo jak wczoraj słuchałam jej pierwszy raz i nic.. uśmiechałąm się przez cały czas. Jest boska. A jak teraz ją sobie włączyłam to kurde nie wiem jak, ale przy Happily rozbeczałam się tak, że nie mogłam się opanować. Dopiero teraz do siebie doszłam ;) a jak u Was?? Miłego czytania i komentuujjciee ;) 
_________________________________________________________________________________
- Aaaa czyli się zakochałaś, ja to wiem - Pisnęła przytulając mnie. Pogadałyśmy jeszcze trochę o naszym życiu, co się nowego wydarzyło i takie tam..  gatki szmatki.. - Oo jezuu wika już 21:45 - Jęknęłam spoglądając na zegarek który wisiał na ścianie w galerii. - No.. zasiedziałyśmy się troszkę.. idziemy?? - Spytała wstając. - Tak.. pewnie już się o mnie martwią. - Odparłam i ruszyłyśmy w stronę wyjściowych drzwi. Zamówiłyśmy taksówkę która najpierw odwiozła mnie, aa potem wikę. - Dobra pa, pa. - Pocałowałam koleżankę w policzek i wysiadłam z taksówki. Nie oglądając się za siebie weszłam do willi. Drzwi były otwarte więc nie musiałam dzwonić a ni pukać. - Bella. - Odparł Niall wbiegając do przed pokoju i przytulając mnie najmocniej jak tylko  umiał. - Też miło Cię widzieć Niall. - Powiedziałam śmiejąc się i odwzajemniając uścisk. - Czemu nie odbierałaś?? Martwiliśmy się.. - Spytał odrywając się ode mnie. Teraz bacznie mi się przyglądał. - Aaa no miała wyciszony telefon. kompletnie zapomniałam. Przepraszam. - Odpowiedziałam spoglądając na mojego IPhona. - Wybaczam. Tylko wiesz włącz go. - Odparł wskazując palcem na mój telefon. Ja tylko kiwnęłam głową i ruszyłam w stronę salonu. - Hejj - Przywitałam się i usiadłam na kanapie o bok Liama. - Hej!! Jak było ?? - Spytał Lou. - Aaaa było miło.. nie no fajnie. - Odpowiedziałam uśmiechając się. -Fajniej niż z Nami?? - Spytał Zayn robiąc przy tym minkę małego szczeniaczka. - Hahah nie no co ty.. ale powiem Wam, że chcę jeść. - Burknęłam odchylając głowę do tyłu. - Nooo ja też.. może pizza?? - Zaproponował Harry. na co wszyscy odpowiedzieli zgodne " Taaakkk" oprócz Nialla. Jego z Nami nie było. Liam zamówił pizze która miała przyjechać za 10 minut.  - Ejj gdzie Blondyn ?? - Spytałam. - A nie wiemy.. - Odpowiedzieli a po mieszkaniu rozległ się dzwonek do drzwi. - Ja otworzę. - Powiedział Zayn a po chwili przyszedł z wielką pizzą. - Pójdę po Niall'a. - Odpowiedziała wstając z kanapy i ruszając po schodach do jego pokoju. Delikatnie zapukałam w drewniane drzwi. - Proszę. - Odpowiedział.Uchyliłam drzwi i weszłam do środka. Ujrzałam tam Nialla siedzącego z laptopem na kolanach. - Zamówiliśmy pizze. - Powiedziałam uśmiechając się. - Pizze ?? !! A z czym ?? A zresztą nie ważne z czym. Ważne, że jest. !! - Krzyknął odkładając laptopa. Zerwał się z łóżka, złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę salonu. Gdy już tam byliśmy Usiedliśmy wygodnie na kanapie. Ja wzięłam jeden kawałek pizzy i zaczęłam jeść. - Idziesz jutro do pracy ?? - Spytał Zayn przeżuwając jedzenie. - Nie.. jutro też mam wolne. - Odparłam wstając i kierując się do kuchni. Weszłam do niej i wstawiłam talerz do zmywarki. Napiłam się jeszcze wody i poszłam pożegnać się z chłopakami. - Dobranoc chłopcy. - Powiedziałam opierając się o framugę drzwi. - Ooo idziesz już spać?? Chcieliśmy film pooglądać. - Powiedział Louis. - Jutro.. obiecuję. - Powiedziałam i nie czekając na odpowiedź poszłam do swojego pokoju. Otworzyłam od niego drzwi i ujrzałam pościelone łóżko, brak brudnych naczyń po naszej wczorajszej kolacji. Pewnie Niall to posprzątał. Sięgnęłam do szafy po piżamę i poszłam do łazienki która znajdywała się także w moim pokoju. Odkręciłam ciepłą wodę i pozwoliłam jej swobodnie się lać do wanny. Wlałam jeszcze do niej płyn o zapachu " Jagodowych babeczek" i zostało mi tylko czekać, aż się napełni wodą. Zdjęłam ciuchy i rozczesałam włosy. Zakręciłam kran i weszłam do ciepłej kąpieli. Po 20 minutach wyszłam z relaksującej kąpieli i wytarłam się ręcznikiem, który następnie odwiesiłam na haczyk. Ubrałam piżamy i związałam włosy w kucyk. Wyszłam z łazienki i wskoczyłam na łóżko. Przykryłam się kołdrą, ale nie mogłam zasnąć. Było mi jakoś tak pusto.. czułam zapach pięknych perfum Nialla... dopiero teraz dotarło do mnie to, że mieszkam z moimi idolami, kto by pomyślał, że ja Bella Sheridan będę mieszkała z One Direction ??!! Z takimi myślami z trudem, ale jednak zasnęłam. Obudziło mnie hmm nie to nie było słońce bo nic mnie nie raziło w oczy.. dziwne nie wiem co mnie obudziło.. przetarłam oczy dłonią jak to miałam zawsze w zwyczaju i  popatrzyłam się w sufit.. sięgnęłam po mojego IPhona godzina 10:00 uuu Bella wcześnie jak na Ciebie.. - Hau.. - Co ??!! Sczeknięcie.. ?? Ale nie takie zwykłe takie wręcz hmm śmieszne szczeknięcie.. podparłam się na łokciu i rozglądnęłam się po pokoju. Moją uwagę przykuło pudełko z dziurkami na około wielkości jedno centówki. Leniwie zwlekłam się z łóżka, zaścieliłam je i postanowiłam najpierw się przebrać a potem zobaczyć co jest w owym pudełku. Otworzyłam szafę i wybrałam ciuchy. Poszłam do łazienki i odprawiłam codzienną toaletę i  przebrałam się w to  : http://www.faslook.pl/collection/-4873/. Wyszłam z łazienki i podeszłam do wspomnianego wcześniej pudełka. Delikatnie je otworzyłam i ujrzałam malutkiego i pięknego pieska który wyglądał tak : był przykryty niebieskim ręcznikiem.
Powoli usiadłam na podłodze, wyjęłam delikatnie zwierzę. Położyłam je sobie na kolanach i wyciągnęłam białą kartkę przyczepioną do pudełka na której widniał taki napis : Dla Belli z okazji Urodzin. Wszystkiego Naj słońce.. XoXo Niall <3 Uśmiechnęłam się i odłożyłam karteczkę na szafkę stojącą obok. Ostrożnie wstałam przytulając przy tym pieska. Strasznie się trząsł. Albo z zimna, albo się bał. Lub z tego i z tego.. jedną ręką otworzyłam drzwi i wyszłam na korytarz. Zeszłam po schodach i weszłam do salonu. - Hej przywitałam się. Ku mojemu zdziwieniu był tam tylko Harry, Liam, Zayn i Lou. - Co to ?? - Spytał Zayn podchodząc do mnie i pokazując palcem na zwierzaka. - To pies nie widać ?? - Spytałam z ironia, a mulat tylko się uśmiechnął i wyciągnął ręce, a bym podała mu zwierzątko. - Słodki. - Powiedział i już siedział z nim na kanapie. A piesek został poddany głaszczeniu przez całą czwórkę. - Skąd go masz?? - Spytał Liam.- A znalazłam pudełko w moim pokoju i on tam był. Była dołączona karteczka, że to od Nialla.. no własnie gdzie Horan ?? - Spytałam. - Pojechał coś załatwić nie wiem co.. - Odpowiedział głaszcząc i co jakiś czas całując pupila, który tylko zamykał oczy z przyjemności. - Ahhaa.. a kiedy wróci??? Chcę mu podziękować. - Odparłam siadając koło chłopaków. - Nie wiemy.... ejj!! - Krzyknął Louis gdy piesek wstał z kolan Mulata i przeszedł na moje. - awww. - Powiedziałam kładąc się na kanapie i drapiąc go po brzuszku.
_________________________________________________________________________________
tak wygląda piesek Belli od Nialla ;) fajny ?? komentujcie ;)

2013/11/27

Info ;O

Chciałabym Wam powiedzieć, że jeśli chcecie być inforwani / ne o nowym rozdziale na blogu polubcie moją stronkę " Adminka Dżulia" jest tam takie zdjęcie jak tutaj ;) a nowy rozdział spróbuję dodać może jutro, albo w piątek. I aha mam zamiar zrobić nowego bloga o Larrym.  Więc jeśli  byś czytała / czytał to daj znać, bo nwm czy go stwarzać ;)

2013/11/24

Rozdział 20 Niall

Hej. A więc z okazji 1D Day postanowiłam napisać rozdział ;) także dla tego, bo tamten był taki krótki, że było mi, aż głupio, że go wstawiłam !! ;(  więc postanowiłam napisać następną część szybciej i no cóż trochę dłuższą ;).. w tej części dowiecie się również czemu Bella zaczęła się ciąć :).. aha i chciałam dodać, ze TEN ROZDZIAŁ DEDYKUJĘ WSZYSTKIM CZYTELNICZKOM MOJEGO BLOGA !! :D I MAM PROŚBĘ PO PRZECZYTANIU ROZDZIAŁU LUKNIJCIE NA SAM DUŁ POSTU OKEJ ?? BĘDZIE TAM PYTANIE.. :)
_________________________________________________________________________________
Poranne światło wpadło przez okno do mojego pokoju. Niestety mnie obudziło. Jak zawsze zapominam zasłonić rolet, żeby mnie nie budziłoo.. - Ughh - powiedziałam sama do siebie i leniwie przetarłam oczy rękę. Sięgnęłam po IPhona który leżał na szafce nocnej. Przeciągnęłam palcem po ekranie by go odblokować. Godzina 12:45 hmm czyli nie tak wcześnie jak myślałam. Odłożyłam telefon na swoje dawne miejsce, czyli na szafkę. Odwróciłam głowę w stronę śpiącego Nialla. Słodko wyglądał. Nawet przez sen się uśmiechał. Ciekawe co mu się śniło.... delikatnie wstałam z łóżka by nie obudzić chłopaka. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że jestem w koszulce Nialla.. - Jakim cudem?? - Szepnęłam.. no tak pewnie Horanek mnie przebrał.. na samą myśl o tym zrobiłam się czerwona.. ughh. Przeciągnęłam się i cicho podeszłam do okna. Dopiero teraz zauważyłam jaki jest tu piękny widok. Widziałam cały Londyn.. ciekawe jak to wygląda w nocy.. z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk mojego telefonu. Na szczęście miałam wyciszony telefon więc były tylko wibracje. Podeszłam do szafki i odblokowałam IPhona. Jedna nowa wiadomość..
Od Wiktoria:
Hej słońce ;) mam nadzieję, że Cię nie obudziłam :D masz może ochotę na jakieś zakupyy ?? ;**
Do Wiktoria:
Hej.. nie, nie obudziłaś mnie.. jasne czemu nie?? Hmmm 14:00 pod Starbuck'sem ?? Pasi?? ;D
Od Wiktoria:
Jasne.. bądź punktualnie. :**
Odłożyłam telefon i podeszłam do szafy by wybrać jakieś ciuchy. W końcu nie miałam za dużo czasu. Zamknęłam szafę i poszłam do łazienki z zestawem ciuchów. Weszłam do środka i zakluczyłam drzwi. Dopiero zauważyłam, że nie ma już kałuży krwi. Pewnie Niall ją zmył.. przygotowane ciuchy odłożyłam na szafkę. Postanowiłam wziąć ciepły ale zarazem szybki prysznic... po 10 minutach kąpieli wyszłam z kabiny, wytarłam się ręcznikiem i wtarłam w ciało balsam który pachniał czekoladą.. pomalowałam się i ubrałam w to : http://www.faslook.pl/collection/z-dedykacja-dla-faslook/. Wybrałam taki strój ponieważ dzisiaj co prawda świeciło słońce, ale wiał dość mocny wiatr. Wyszłam z łazienki, a mój wzrok od razu powdrował w stronę łóżka. - Hej.. - Powiedział jeszcze zaspanym głosem. - Ooo hej - Odpowiedziałam uśmiechając się i kierując się w stronę IPhona. - Gdzie idziesz?? - Spytał. - Umówiłam się.. - Odpowiedziałam i "puściłam" mu oczko. - Z kim ?? - Spytał poważnym głosem. - Z Wiktorią. - Odrzekłam. - Aaaa - Powiedział. A na jego twarzy zagościł wielki banan. - Bells... wytłumacz czemu.. - Poprosił spuszczają głowę. - Egghh no okej. - Powiedziałam siadając koło niego na łóżku. - A więc. Zareagowałam tak... bo tak faktycznie bałam się wtedy ludzi.. wiesz czemu??? Dla tego bo mój tata mnie.... mnie gwałcił.. bałam się, że ktoś mnie skrzywdzi od nowa.. gdy dorosłam chodziłam na terapię. Nikt o tym nie wiedział..  jesteś pierwszy.. jasne wstydzę się tego, ale teraz jest mi lżej, że powiedziałam to w końcu komuś bliskiemu, a nie pani psycholog.. - Odpowiedziała wpatrując się w swoją rękę.. - O Bella.. - Powiedział głośno przełykając ślinę. Tuż po tym przytulił mnie. Siedziałam tak w jego uścisku przez dwie minuty, aż on przerwał tą miłą chwilę. - Gdzie jest ten zboczeniec ???!!! Gdzie?? - Krzyczał. Wstał z łóżka i zaczął nerwowo krążyć po pokoju ..nie płakałam. - N-Niall.. przestań.. proszę nie krzycz. - Przerwałam mu. - Przepraszam. - Odpowiedział już spokojniej. Podszedł do mnie i znowu przytulił. - Tylko nie rozumiem jak można zrobić coś takiego.. - Wyszeptał. - Dziękuję Niall, że mnie wysłuchałeś, ale ja muszę już iść umówiłam się przecież z Wiką. - Odparłam. Wstałam z łóżka i zaścieliłam je. - Pa, pa nie wie o której wrócę. - Powiedziałam całując chłopaka w policzek. - Pa - Odpowiedział uśmiechając się a ja wyszłam z pokoju. Zeszłam po schodach i  weszłam do kuchni. Wyjęła szklankę z szafki i nalałam do niej pomarańczowego soku. Oparłam się o blat i wzięłam pierwszy łyk napoju, a do kuchni wpadł Zayn. - Bella. Martwiliśmy się wczoraj o Ciebie. - Powiedział i przytulił się do mnie.. za dużoo uścisków jak na początek dnia - Nie potrzebnie.. a ja zaraz wychodzę. Umówiłam się z Wiką. Nie wiem o której będę, jak coś mam telefon. - Odrzekłam odstawiając pustą już szklankę do zmywarki. - Hmm ok - Powiedział uśmiechając się, a ja ruszyłam w stronę wyjściowych drzwi. Otworzyłam je i od razu poczułam to piękne, przyjemne uczucie. Słońce ogrzewa twoją twarz, śpiew ptaków delikatnie pięści twoje uszy, a wiatr dodaje temu wszystkiemu "tego czegoś".. wzięłam głęboki oddech i ruszyłam w stronę Starbuck'sa który znajdował się nie daleko domu. Po 10 minutach byłam już przed nim i czekałam na Wiktorię. - Hej słońce. - Powiedziała przytulając się do mnie. - Hej to jak idziemy?? - Spytałam odwzajemniając uścisk. Postanowiłyśmy pójść do największego centrum handlowego w Londynie. Doszłyśmy do niego w 30  minut. Od razu wzięło nas zakupowe szaleństwo. - Wika?? Chodź może odpoczniemy.. bolą mnie strasznie nogii . - Wyjąkałam i padłam na kanapę która stała tuż obok. - Hii hihi jasne. - Zachichotała i zajęła miejsce o bok mnie. - Podać coś paniom ?? - Spytała kelnerka. - Tak poprosimy wodę niegazowaną z cytryną. - Zamówiła Wiktoria. Kobieta nic nie odpowiedziała tylko ruszyła po nasze wody. Po minucie przyniosła nasze zamówienie a my zaczęłyśmy nasze pogawędki. - No to jak podoba Ci się Niall co?? - Spytała sącząc swoją wodę. - Co?? !! Nieee - Odpowiedziałam wyraźnie przeciągając ostatnią literkę. - Aaaaaa zakochałaś się zawsze jak kłamiesz to przeciągasz ostatnią literkę słowa. - Wstała i zaczęła piszczeć na cały głos. - Uspokój się idiotko. - Zaśmiałam się i pociągnęłam ją za rękę. - Może jest ładny, ale nie jestem pewna, czy go kocham.- Odpowiedziałam uśmiechając się.
_________________________________________________________________________________
aaaa miłam meeggaa wenę :D a o to pytanie : CZY CHCECIE OPOWIADANIE O LARRYM NA ODDZIELNYM BLOGU ??

2013/11/23

Rozdział 19 Niall

Hello!!  Na początek chcę coś wyjaśnić. Jeżeli pod każdym  postem będzie z 7 kom od anonimka to cholera albo zablokuję dodawanie kom. anonimkom, albo zawieszam bloga!! Okejj pod postem niech będą dwa kom od anonimka, ale nie od tego samego !! Ja to widze po dodawanej godzinie. 1 kom dodadny godz. 9:13 2 kom dodany godz. 9:15 serioulsy??!! Myślicie, że się nie skapne??!! Jeżeli jeszcze raz takie oś się powtórzy usuwam bloga!! i zaprasza do czytania nexta :)
_________________________________________________________________________________
- Bella to nie miało tak zabrzmieć. - Przerwał wycieranie moich ran. - Nie, no spoko.. - Odpowiedziałam obojętnie. - Już skończyłem. Położysz się spać ok?? - Spytał. - Jasne. - Odpowiedziałam i odwróciłam się w jego stronę. - Na co czekasz?? Będziesz tak się gapił na mnie jak śpię czy też może raczysz się położyć i zasnąć bo jest już po 22 - Odparłam obojętnie. On popatrzył się tylko na mnie schodząc z łóżka i układając się na podłodze. - Idioto hah wstawaj !!  - Opuściłam głowę by móc popatrzeć co robi. - No co kazałaś mi iść spać to idę. - Odparł robiąc minkę zakłopotanego dziecka. - Hahaha chodź.. mówiłam, żebyś spał na podłodze?? Nie!! więc chodź tu do mnie. - Odparłam nie śmiało rumieniąc się. Na co on uśmiechnął się zerwał się z podłogi na której przed chwilą leżał zdjął koszulę, marynarkę i położył się na łóżku a ja się zaczerwieniłam. - HAhahaha czemu się rumienisz ?? - Spytał podpierając się na łokciu. - Nie ważne.. zaraz wracam. - Odparłam z zakłopotaniem zrywając się z łóżka. Pobiegłam w stronę drzwi i już byłam na korytarzu dobiegłam do schodów. Przeskakiwałam po trzy. Byłam już na ostatnim i wpadłam w czyjeś ramiona. - Bella. - Szepnął Harry przytulając mnie do swojej piersi. Pięknie pachniał, a jego loczki delikatnie łaskotały moją twarz. - Tak się bałem. - Szepnął. - Ja też Harry, ale idź już spać. - Odszepnęłam tkwiąc dalej w jego uścisku. - Ale gdzie idziesz?? - Spytał. - Chcę zrobić jeść. - Odpowiedziałam odsuwając się od Stylesa pocałowałam go w policzek i ruszyłam w stronę kuchni. Widziałam tylko jak zaczyna wchodzić po schodach. Weszłam do kuchni. Otworzyłam lodówkę i wyjęłam z niej 5 jajek na Nialla i 2 dla mnie, wędlinę i szczypiorek. Wzięłam patelnie. Roztrzepałam jajka pokroiłam składniki i zaczęłam robić jajecznicę. Gdy już się ścięła nałożyłam ją na dwa talerze. Położyłam ja na tacce, przygotowałam cytrynową herbatę, wzięłam jeszcze tylko widelce i chleb który wcześniej posmarowałam masłem. Wszystko położyłam na tacce i ruszyłam do mojego pokoju gdzie czekał na mnie Niall. Jakimś cudem otworzyłam drzwi i weszłam do pomieszczenia. Niall leżał na łóżku i "skakał" po kanałach w telewizorze. - Hej. - Powiedziałam. Naet nie wiem czemu to powiedziałam. - Oooo. Bella.. ooooo  jedzenie - Wyskoczył z łóżka i wziął tacce z jedzeniem. - Chodź zjemy. - Zaczęcił mnie a ja ruszyłam w stronę łóżka. Chyba będziemy musieli zjeść tam bo niestety, ale nie mam u siebie w pokoju stołu. No cóż jak już to biurko. Ale ono jest małe. Usiadłam a raczej wskoczyłam na łóżko a Horan powtórzył moją czynność. Gdy już siedzieliśmy na łóżku Niall podał mi talerz z mniejszą ilością jedzenia a dla siebie wziął talerz z większą ilością jajecznicy. - Pyysznna - Odparł wkładając kolejny kęs do buzi. - Dziękuję. - Powiedziałam odwracając twarz w jego stronę. - Mógłbym tak codziennie.. - Odpowiedział z zamyśleniem. - Hm?? - Spytałam. - No wiesz jeść takie dobre jedzenie późnym wieczorem i siedzieć koło osoby którą bardzo lubię. - Wyjaśnił a ja się zarumieniłam.Czy on mówił o mnie?? W ciszy oglądaliśmy jakiś bezsensowny serial o ty jak to główna bohaterka " Maddie" zakochała się w "Tomie" , ale nie mogli być razem.. nuuudaaaa. Położyłam głowę na fioletowej poduszce i nawet nie wiem kiedy zapadłam w krainę Morfeusza. Obudziło mnie coś w nocy. Delikatnie otwarłam oczy. Ugghh no cóż pozycja w której spaliśmy była dość dziwna. Ja leżałam na Niallu a Niall na podłodze.. nie mam pojęcia jak.. - Niall ?? - Delikatnie szturchnęła Blondynka dalej leżąc na nim. Nie mogliśmy chyba dalszą część nocy spać na podłodze. - Niall?? - Powtórzyłam już trochę głośniej. - Omm co?? - Spytał zaspanym głosem. - Nialler śpimy wiesz no raczej ty spałeś na podłodze a ja na tobie.. nie wiem jak, ale może położymy się spowrotem na łóżko. - Stwierdziłam rumieniąc się przy tym. - Haha ty na mnie?? - Spytał smiejąc się.. - A no tak. - Odparł. A ja wstałam i wskoczyłam na łóżko a za mną podążył Pan Horan. Dalszą część nocy spaliśmy już na łóżku a nie na podłodze..
_________________________________________________________________________________
przepraszam, że taki krótki, ale brak weenyy wzywał i musiałam zchodzic z kompa ;( wybaczcie next część będzie leeeppszaa :d

2013/11/18

Mała zmiana :)

Hej. A więc może już zauważyliście może "małą" zmianę na blogu ;).. Mam  nadzieję, że Wam się podoba :) i tę pomoc zawdzięczam w duuużejj ilości Mrs. Horan która pomogła mi ustawić tło tego bloga ;).. a więc komentujcie rozdziały a być może za nie długo pojawi się nowy rozdział jak będzie wystarczając ilość lajków ;) Jeszcze raz dziękuję Ci Mrs. Horan  i Pa... w kom piszcie czy się Wam podoba nowy wygląd :) Całuję Bella <3

2013/11/17

Rozdział 18 Niall

Hej. Powracam z nowym rozdziałem opowiadania o Niallu ;)... Pewien anonimek prosił mnie o "TĄ" scenkę, ale ja uważam, że uczucia co do Nialla a Belli nie są jeszcze wystarczająco zrzyte i nie umiem tego tak opisywać.. więc na razie nie będzie :) miłego czytaaniaa <3 ahh i chciałam jeszcze dodać, że ktoś prosił mnie także, żeby rozdziały były dłuższe :). Więc jeżeli mi się uda to spęłnię tę prośbę. :D
_________________________________________________________________________________
Czy ja... nie na pewno nie. Ja nie dawno rozstałam się, to nie możliwe, żebym mogła zakochać się znowu... miłość rani...może i nie czuję już nic do Josha, ale rana zawsze zostaje i szczerze to boję się zakochać od nowa, boję się nowych ran. 
- A co wy tak za rączkę?? - Z rozmyśleń wyrwał mnie głos Hazzy, wykonywał dziwny "taniec brwi" . Szczerze to dopiero teraz zauważyłam, że nie staliśmy już na parkiecie tylko byliśmy przy stole zarezerwowanym dla nas. Zdziwiło mnie pytanie Harre'go nie wiedziałam o co chodzi, aż nie spojrzałam na nasze ręce. Moje i Nialla. Były splecione.. pasowały do siebie jakby były dla siebie stworzone... ** YYY Beellaa!!! Stoopp Coo ty gadasz???!!!** Wrzeszczałam na samą siebie w myślach i puściłam rękę Nialla.
- Niall mnie prowadził do stolika o nie wiedziałam gdzie jest, a żeby mnie nie zgubić w tłumie wziął mnie za rękę. - Wymyśliłam na poczekaniu rumieniąc się i siadając a krzesło które odsunął Blondyn i gestem reki wskazał, żeby na nie usiadła. Gdy wykonałam tę czynność zasunął je razem ze mną i zajął miejsce po mojej prawej stronie. Miałam ochotę iść już do domu. Ubrać się w wygodny dres walnąć się na łóżko i pomyśleć o wszystkim co się wydarzyło parę minut wcześniej. Może to niby nic, ale dla mnie to bo wyjątkowe. Z rozmyśleń znowu wyrwał mnie krzyk.. tej samej dziewczyny *oghh znowuu* pomyślałam klnąc w myślach.
- No hej!!. Przysiądę się ok?? - Spytała Lucy.
- Mhm. Jasne siadaj - Zgodził się Zayn.
- No to wiecie muszę powiedzieć, że jest lekko zdziwiona, że taka mała bezbronna Bella przyjaźni się z One Direction. - Wyrecytowała na jednym wdechu szczerząc się. - Co masz na myśli mówiąc to "bezbronna: - Spytał Loui.
- Jak to co??!! Bella w czasie szkoły nie była taka jak teraz. Była wogóle inną osobą. - Przybrała poważną minę, a chłopcy przyglądali się jej z zaciekawieniem. - Kontynuuj - Poprosił Lou.
- No dobrze. A więc Bella była dziewczynką skrytą, bała się ludzi, nikt nie wiedział czemu, nie miała za wielu przyjaciół. - Odpowiadała a ja czułam jak spływa po moim policzku jedna pojedyncza łza.. zerwałam się z krzesła i pobiegłam w stronę wyjścia.
                                                          ** Oczami Nialla**
Słuchałem opowieści Lucy o starej Belli. Byłem tego bardzo ciekawy.. zresztą jak cała nasza piątka. Lecz w pewnej chwili Dziewczyna przerwała odpowiadać a ja zauważyłem biegnącą Belle w kierunku drzwi.  Popatrzyliśmy po sobie a ja od razu się zerwałem z krzesła i pobiegłem za moją Lucy. Otworzyłem drzwi, wyszedłem na korytarz rozglądnąłem się naokoło, ale nigdzie nie dostrzegłem Belli. Czyli pewnie zbiegła po schodach. Pędem pobiegłem w stronę schodów i przedzierając się przez tłum ludzi zbiegałem a może przeskakiwałem po 3-4 schodki, dalej nie widziałem Belli, wyszedłem na podwórko, tam też jej nie było.. Cholera!!
- Bellaa!! - Krzyknąłem odwracając się wokół własnej osi. Żadnej odpowiedzi. Przebiegłem jeszcze restaurację do okoła i wróciłem do chłopców powiedzieć im o tym , że nie ma Bellii , że trzeba jechać jej szukać.
                                                         ** Oczami Belli **
Wybiegłam na podwórko. Teraz łzy lały się strumieniem po moich policzkach, szyi i tak szczerze wszystkim. Zdjęłam szpilki, ponieważ utrudniały mi bieg, wzięłam je do ręki i ruszyłam w stronę przystanka autobusowego, który na moje szczęście znajdował się jeden metr dalej. Szybko podbiegłam do niego i ujrzałam podjeżdżający na przystanek autobus szybko do niego wsiadłam, kupiłam bilet i ruszyłam na tyły autobusu, żeby usiąść z dala od ludzi, po drodze skasowałam o wy kupiony parę sekund wcześniej bilet i zajęłam miejsce. Na brudne nogi nałożyłam czarne szpilki które niosłam w ręce. Autobus ruszył a ja ujrzałam tylko Niall'a wybiegającego z restauracji. Moim kierunkiem był dom..
                                                        ** Oczami Nialll **
Wpadłem do sali i od razu podbiegłem do chłopaków.
- Nie ma jej cholera!! Nigdzie jej nie ma!!!  - Krzyczałem waląc pięścią w stół.
- Uspokój się Niall!! Na pewno nie wyparowała. Pomyślmy gdzie mogła pojechać. - Zaczął mówić Liam krążąc w koło.
- Nie myślmy. tylko działajmy cholera!! Do samochodu już objedziemy cały Londyn!! - Rozkazałem i ruszyłem ponownie na podwórko, a za mną szli Liam, Zayn, Lou i Harry. Weszliśmy do samochodu i zaczęliśmy objeżdżać cały Londyn. A tym czasie dzwoniłem, a raczej próbowałem dzwonić do Belli.
- Bella proszę odbierz. - Szeptałem sam do siebie, a moje oczy zaszkliły się. Jeździliśmy już tak z dobrą godzinę, a po Belli nie było śladu.
- Pojedźmy do domu może przyjdzie. - Zaproponował Zayn. A ja już nie miałem sił zaprzeczyć. Byłem wykończony.
                                                           **Oczami Belli**
Na reszcie zatrzymał się ten autobus. Wysiadłam i ruszyłam w kierunku willi chłopców która znajdowała się na przeciwko przystanku. Wyciągnęłam mój IPhone i przeciągnęłam po nim palcem by go odblokować było 115 nie odebranych połączeń od Nialla 13 od Zayna 10 od Lou i  45 od Harre'go. Otworzyłam bramę i z małej torebki wyjęłam kluczyki które wcześniej dał mi  Liam. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Zdjęłam buty i popędziłam do swojego pokoju. Wpadłam do niego. Otworzyłam drzwi do łazienki, weszłam do środka i zamknęłam je za sobą na zamek i osunęłam się po ścianie na podłogę. Twarz schowałam w dłoniach i rozpłakałam się na dobre. Powoli wstałam i sięgnęłam po moją kosmetyczkę, otworzyłam ją i wyjęłam z niej jedną małą żyletkę. Usiadłam na podłodze i przejechałam ostrzem po wewnętrzej stronie ręki. Polała się krew.. następne przejechanie. Usłyszałam zatrzaskujące się drzwi i głosy chłopaków.
- Jej buty!! On jest !! Dzięki bogu!! Bella!! - Krzyczał Niall.
Kolejne  przejechanie żyletką po ręce. Krew mieszała się ze łzami. Kafelki dotąd kremowe stały się czerwone... przyglądałam  moim ranom i zadałam sobie nową, aż usłyszałam głos Nialla.
- Bella??!! Jesteś tam?? - Zapytał Niall. Był jeszcze na korytarz. Nie miałam zamiaru mu odpowiadać. Nie chciałam.. - Bella?? Wchodzę . - Wszedł. Cisza.. ..(....) Następną rana..  - Bells?? - Spytał pukając w drzwi.Cisza. - Bella wiem, że tu jesteś. Proszę otwórz te drzwi.... - Jęczał można było usłyszeć, że ledwo powstrzymuję się od płaczu. - Bella!! Do cholery albo otworzysz te drzwi albo je wywarzę. - Nie wiedziałam co robić.. zawiązać ranę w ręcznik i udawać, że nic się nie stało, w puścić go czy pozwolić wywarzyć mu drzwi.?? Lekko podciągnęłam się do góry, otworzyłam drzwi i znowu przysiadłam na podłodze z jeszcze większym płaczem. Podniosłam głowę i ujrzałam Nialla z wytrzeszczonymi oczami gapiącego się na moją prawą rękę.
- Jezu.. Bella. - Wyszeptał i upadł na podłogę o bok mnie przy tym mnie przytulił jak nigdy dotąd. Moje słone łzy spływał po mojej twarzy a potem na jego marynarkę której nie zdążył zdjąć. Po minucie odsunął nas od siebie. Wziął ręcznik i zawiązał mi go na ręce bym straciła mniej krwi.
- Mój Aniołku.. jak mogłeś to sobie zrobić.. jak??? - Spytał patrząc mi w oczy. Płakał.. tak bardzo płakał.. bardziej niż ja.
- Ja..ja przepraszam.. - Wycedziłam i objęłam go. Nie chciałam go puszczać. Nie chciałam już nigdy. - wytłumacz mi czemu. - Poprosił ocierając jedną z moich łez kciukiem. - Nie teraz Niall proszę... - wyszeptałam i  położyłam głowę na jego ramieniu. - Wiesz to już drugi raz.. - Spróbował się uśmiechnąć. - Hę?? - Spytałam podnosząc głowę. - Już drugi raz płaczesz w naszym domu  - Wyszeptał wstając i podnosząc mnie z podłogi. - Fakt.. co robisz?? - Spytałam. Przeżucił mnie przez ramię i delikatnie położył na łóżku.
- Spróbuj zasnąć kochanie. - Wyszeptał i powoli ruszył w kierunku drzwi. - Nie!! Niall stój - Zerwałam się do pozycji siedzącej. Dziwne, że po tylu cięciach mogłam jeszcze tyle robić. - Tak?? Czegoś potrzebujesz. - Spytała w jego oczach zauważyłam ból, zawód i....... i złość. - Może zostać tu ze mną proszę.. - Poprosiłam i znowu poleciały łzy..
- Jasne. - Odpowiedział i poszedł do łazienki. Wrócił z niej po chyba pięciu minutach. A w ręce miał wodę utlenioną i waciki. - Przemyję Ci te.. - Uciął.. - Te.. rany . - Dokończył głośno przełykając ślinę. Usiadł koło mnie na łóżku. i  namoczył płynem. Następnie przyłożył go do cięć. - Ssss - Syknęła z bólu. - Trochę po boli... Bella?? - Uśmiechnął się - Tak?? - Spytałam. - Wytłumaczysz mi czemu?? Chcę Ci pomóc.. - Oznajmił patrząc mi w oczy. - Tak Niall wytłumaczę Ci.. ale jutro i ja nie jestem od tego uzależniona.. - Powiedziałam odwracając głowę w stronę okna.
_________________________________________________________________________________
Może was zadziwić fakt, że Bella zrobiła coś takiego. Ale nie poznaliście do końca jeszcze bohaterów więc może się wydarzyć jeszcze duuużooo rzeczy które was zadziwią ;) I chciałam dodać, że to najdłuższy rozdział ;) I niestety ale muszę to zrobić!!
11 komentarzy Następny rozdział ;( przykro mi ;( może jak będzie 9 to też dodam jeszcze nwm ale musi być albo 11 albo 9 jak będzie 11 to będzie długi jak ten a jak 9 to będzie tai średni :)

2013/11/13

Rozdział 17 Niall

Hej. Łapajcie 17 rozdział o naszym Niallu (jej) ;) i proszę komntujcie. ja widze, że jest 116 wyświetleń a tylko 5 kom to boli, naprawdę.
_________________________________________________________________________________
- No.. ty też Lucy. Schudłaś??!! - Powiedziałam uwalniając się z uścisku
- Co ty... chciałabym, ale nie.. - Spuściła głowę.. - oooo Haraold i koledzyy  miło mi Was poznać - Powiedziała z wielkim uśmiechem na twarzy i podeszła do każdego z chłopców by uścisnąć im dłoń.
- To my może pójdziemy usiaść... - Powiedział Niall.
- Ahh jasne impreza trwa idźcie tańczyć, pić, jeść, gadać i tak dalej - Uśmiechnęła się i poszła do innych ludzi.. Zdawało mi się, że nie znam to nikogo, ale w ogromnym tłumie wypatrzyłam moją najlepszą koleżankę. Od razu do niej podbiegłam.
- Wiktoria!! - Krzyknęłam ciągnąc koleżankę z rękę.
- Co do jasne chol... - Ucięła spoglądając na mnie.. - Bella!! - Wrzasnęła i gwałtownie przytuliła.. to właśnie w niej kochałam. Zawsze była nie rozgarnięta, ale zarazem szalona, delikatna i była no cóż.. debilką tak jak ja..
- Też miło Cię widzieć!! - Zaśmiałam się i uwolniłam się od uścisku.
- Jezuu jak ja się stęskniłaammm - Jęknęła..
- Ja też a wyobraź sobie, że obie mieszkamy w Londynie, nie mamy swoich numerów i na dodatek nawet na siebie nie wpadłyśmy.. - Zaśmiałam się. Gadałyśmy tak jeszcze z chyba z 5 minut, ale przeszkodził nam..
                                                          ** Oczami Nialla **
Po można powiedzieć, że rozmowie z Lucy mieliśmy udać się w stronę stolika. Już prawie przy nim byliśmy, ale zorientowałem się, że nie ma Belli. Zdenerwowałem się.. nie wiem czemu. Od razu zacząłem się rozglądać po sali, ale nigdzie nie mogłem jej dostrzec. W końcu usłyszałem jak ktoś krzyknął "Bella" mój wzrok automatycznie przeniósł się w stronę bufetu tam dostrzegłem Belle. Poszedłem w tamtą stronę i zobaczyłem, że gada z jakąś dziewczyną.
- Bella idziemy zatańczyć?? - Spytałem uśmiechając się.
- Ochh Niall jasne. Wiktoria możesz podać mi swój numer telefony to może kiedyś znowu się spotkamy.. - Poprosiła
- Mhm jasne o proszę. - Podała jej telefon który wcześniej wręczyła Wiktorii , żeby zapisała swój numer.
- Ochh jestem Niall tak wogólę . - Przedstawiłem się k wyciągając rękę w stronę dziewczyny.
- Wiktoria. - Odpowiedziała mu. - Mmmm muszę Ci powiedzieć Niall, że ładną masz dziewczynę. - Powiedziała i wskazała na Belle.
- Ughh my nie jesteśmy razem. - Odpowiedziała z rumieńcem na twarzy.
- Jeszcze. No idźcie tańczyć . -  Popchnęła nas w stronę parkietu.
                                                    **Oczami Belli**
Poszliśmy w stronę parkietu no i jak na nasze nie szczęście.. a może szczęście?? Nie wiem. Puścili wolny kawałek..
- Czy mogę panią prosić?? - Spytał wyciągając rękę w moja stronę.
- Ależ oczywiście Panie Horan . - Odpowiedziałam i włożyłam swoją rękę w jego. Weszliśmy na sam środek parkietu, na około nas było dużo ludzi więc nie było nas widać. Niell mnie przytulił a ja no oczywiście odwzajemniłam no nie można tego nazwać uściskiem bo w takiej pozycji zaczęliśmy tańczyć tzw. "przytulanego". Ręce Irlandczyka powędrowały na moją talie, a moje dłonie zarzuciłam na szyję Horana, zaś głowę ułożyłam w zagłębienu w szyi. Tańczyliśmy tak przytuleni do siebie, czułam jego piękne perfumy. Nie zorientowaliśmy się nawet kiedy zmienili piosenkę. Puścili "Little Things". Uśmiechnęłam się pod nosem, i mocniej ścisnęłam Nialla.
- Wiesz.. to jest moja ulubiona część tej piosenki.. - Wyszeptałam na ucho chłopakowi gdy przyszła kolej na jego solówkę.
- A moja nie.. - Także wyszeptał
- Nie znasz się.. - Odpowiedziałam uśmiechając się i ponownie położyłam głowę w zagłebieniu jego szyi, a jego ręce opuściły się na moje pośladki. Nie strzepnęłam ich. Nie chciałam wyjść na jakąś puszczalską, ale było to przyjemne. Aż niestety skończyła się piosenka. Przeklnęłam tylko w myślach i oderwałam się od Horana uśmiechając się. Ten wziął mnie za rękę i zaczął iść w kierunku stołów. Jego dotyk na mojej skórze powodował u mnie ciarki. czy ja...
_________________________________________________________________________________
Ploseee komentujjciieee pliss

2013/11/10

Rozdział 16 Niall

Hej :) chciałabym Was przerosi, że musieliście tyle czekać. I jeszcze chcę coś Wam wytłumaczyć. W każdym rozdziale nie Da rady,  żeby coś się działo!!! Miłego czytania ;)
_________________________________________________________________________________
- Wiemy i dziękujemy - Powiedział Malik i "puścił" mi oczko.
- A tak wo gule to skąd wiecie, że to na 17:00?? Przecież nie było to napisane w zaproszeniu.- Spytałam podchodzą do szafki na której stały owoce i wzięłam z niej jabłko.
- Dostałem e-maila od Lucy.. pamiętasz tej przewodniczącej klasy..- Odpowiedział Harry.
- A tak.. TA Lucy. - Powiedziałam z niesmakiem myjąc jabłko.
- To jak jedziemy - Bardziej stwierdził, iż spytał Lou.
- Ale jest dopiero 16:00.. - Popatrzyłam na zegarek wiszący na ścianie.
- Owszem, ale ta restauracja jest oddalona o 50 kilometrów więc jeżeli  wyjedziemy teraz to będziemy na miejscu o gdzieś 16:45 a mamy być troszkę wcześniej.. - Poinformował Louis i zabrał Niall ' owi talerz z kanapkami które wyrzucił do kosza a talerz włożył do zmywarki.
- Ejjjj - Jęknął Horan na co ja tylko się zaśmiałam i skierowałam się do drzwi.
- Mam iść sama??!! - Krzyknęłam otwierając drzwi i wyszłam na podwórko.
- Już jesteśmy!! - Krzyknęli i ruszyli w stronę samochodu jedyny Liam pomyślał o tym, żeby zamknąć drzwi.
Siedzieliśmy w samochodzie i czekaliśmy na Liama. Po 5 minutach wyruszyliśmy w kierunku restauracji "Laguna". Prowadził Liam. a Niall jak to Niall odpowiadał nam przez całą drogę kawały inaczej tak zwane "suchary" które wcale, a wcale nie były śmieszne. Jeszcze na nasze szczęście staliśmy z 10 minut  w korku, aż w końcu zabrakło Niall' owi kawałów.
- Jesteśmy na miejscu wysiadać. - Odparł Liam  zatrzymał auto przed wielką restauracją o kolorze błękitu, była wielka, miała może z 2 piętra, a może nawet 3?? Nie mam pojęcia. Rzecz biorąc miała wielki napis "Laguna" który był powieszony na dachu. Jakoś się wygramoliliśmy z samochodu i nawet zdążyliśmy na czas. Była 16:58 jej.. czyli jeszcze 2 minuty.. w ciszy ruszyliśmy do drzwi, które otworzył Liam i przepuścił mnie, żebym weszła pierwsza.
- Hmm to gdzie teraz?? - Spytałam gdy wszyscy znajdowali się w środku. Dopiero teraz zauważyłam piękne duże okna które wpuszczały światło do pomieszczenia, w środku było bardzo przyjemnie. Ściany były beżowo - czekoladowe. Czyli było bardzo "ciepło"
- Schodami na górę. I potem na salę. - Oznajmił Harry.
- Oki. - Odpowiedziałam i ruszyłam w stronę schodów które znajdowały się na przeciwko nas a za mną podążyli chłopcy. Byłam już na dwudziestym schodku.Nie wiem czemu, ale lubię liczyć wszystko co da radę liczyć i oczywiście musiałam się potknąć. Poleciałam do tyłu ale  przynajmnie takie było moje szczęście, że za mną szedł pan Horan i w ostatniej chwili mnie złapał.
- Hah ostrożnie księżniczko. - Powiedział trzymając mnie od tyłu w tali. Trochę dziwnie to wyglądało, ale nie powiem było to bardzo przyjemne.
- Dzięki Niall . - Powiedziałam i "wydostałam się" z jego uścisku.
- Nie ma za co . Jakby co.. idę z tyłu więc możesz jeszcze raz się wywalić a z miłą chęcią znowu Cię złapię. - Powiedział z zadziornym uśmieszkiem.
- Chciałbyś Horan, chciałbyś. - Powiedziałam i ruszyłam na pierwsze piętro. Ustałam na ostatni schodku i czekałam na chłopaków którzy oczywiście stwierdzili, że muszą zawiązać buty.. na schodach.
- Jeżeli w tej chwili nie przyjdziecie idę sama!. - Krzyknęłam.
- Idziemy, idziemy piękna.. - Powiedział Zayn
- Ejj nie podrywaj mi jej Malik..ona jest moja.!!- Powiedział Szeptem Niall lecz ja to usłyszałam bo byli już może z pięć schodków ode mnie.
- Nie jestem twoja Horanku . - Powiedziałam uśmiechając się i ruszyłąm w stronę drzwi z napisem " spotkanie klasowe" .
- Jeszcze Bella jeszcze . - Wymruczał pod nosem.
Otworzyłam drzwi i od razu poczułam ten nie przyjemny zapach alkoholu, spoconych już ciał, głośną muzykę.. nie lubię pić. Oczywiście jeden drink.. no może dwa ale nie więcej.. nie to, że nie lubię alkoholu.. lubię go ale nie cierpię mieć "kaca".. ale kto tak wogóle go lubi mieć?? Raczej nikt.. poczekałam na chłopów a gdy byli już koło mnie ruszyłam w stronę organizatorki imprezy.. nie zmieniła się za specjalnie dla tego łatwo ją poznałam.. pulchna, niska o czarnych długich aż do pasa włosach, ubrana w saledynową obcisłą sukienkę.. możecie sobie wyobrazić ten widok..
- Hej.. Lucy.. - Przywitałam się podchodząc do kobiety.
- Ooo jezuu Bella!!?? Ale się zmieniłaś!! - Wykrzyknęła i przytuliła mnie.. to nie było zbyt przyjemne. nie lubiłam jej..
________________________________________________________________________________
Przepraszam, że musieliście tyle czekać..

2013/11/05

Rozdział 15 Niall

Hej. Dziękuję za miłe komentarze. Jestem Wam bardzo, ale to bardzo wdzięczna, że przynajmniej cząstka Was komentuje ;) a więc no cóż mam dalej mówić.. miłego czytania i oczywiście komentujcie ;)..
_________________________________________________________________________________
- Jasne.. - Odpowiedział i przytulił mnie jeszcze mocniej.
- Niall a może jednak ja z Nim porozmawiam??
- Jak uważasz..
- Porozmawiam.. nawet zaraz.. - Wstałam i podeszłam do drzwi.
- Zaczekaj ja też idę..
- Umhm. Niall przepraszam..
- Co?? Za co?? - Spytał a ja pokazałam palcem na jego biały T - shirt który można powiedzieć nie był już do końca taki cały biały, bo ubrudziłam go tuszem do rzęs..
- To nic.. - Uśmiechnął się i otworzył drzwi najpierw przepuszczając mnie.
Zeszliśmy na dół.Weszłam do salonu.. ujrzałam tam Herrego, Liama, Zayna i Louisa.
- Chłopcy mogę zostań sam na sam z Harrym.?? - Poprosiłam.
- Jasne już idziemy.. - Odparł Liam. Wstali z kanapy i skierowali się w kierunku kuchni. Tam pewnie był tez Niall.
- Nie pozabijajcie się..- Dodał Zayn..
Zignorowałam jego wypowiedź i usiadłam koło Herrego na co on gwałtownie się odsunął.
- Harry.. proszę Cię.. to nie tak jak myślisz... - Odrzekłam a po moich policzkach spływały łzy.
- Nie wiesz co myślę.. - Odrzekł chłodno.. przyglądał się ścianie. Nie mam pojęcia co tam widział. Może po prostu próbował omijać mój wzrok.
- Wiem Hazz, wiem.. posłuchaj. Może zacznę od początku. - Nabrałam powietrza do płuc by po chwili je wypuścić. - A więc Harry. Pamiętam miałam jekiegoś przyjaciel... nie może nie tak.. no dobrze może tak.. pamięta ten dzień bardzo dobrze. to był tak: Skończyłam lekcje, byłam przygnębiona bo mój przyjaciel nie wiem jak miał na imię tego nie pamiętam, wyjechał on do Holandii. Było mi strasznie ciężko bo nie byłam zbyt lubiana. A więc musiałam przejść przez jezdnie, nie patrzyłam czy coś jedzie zapomniałam i.. potrącił mnie samochód.. byłam w śpiączce ponad miesiąc. A ten mój przyjaciel nic o tym nie wiedział. Nie wiem czemu ale nikt nie chciał mi powiedzieć kto nim był.. H-hary.. Czy to ty?? - Wytłumaczyłam mu.
- Tak Bells to ja.. Przepraszam, ja nie wiedziałem. - Powiedział odwracając przy tym swoją głowę w moja stronę i ujrzałam w jego oczach łzy.. jakoś sama go przytuliłam a on to odwzajemnił.
- Nie musisz przepraszać.. żebym wiedziała, że moim najlepszym przyjacielem był Harry Styles z One Direction.. to o jezu.. - Odparłam śmiejąc się.
- Jest a nie był. - Powiedział i także się uśmiechnął.
- ooo - Wszedł do salonu Zayn - Chodźcie pogodzili się!! - Krzyknął.
- To co jutro to spotkanie.. idziemy?? - Spytałam
- Tak - Uśmiechnął się a do salonu wkroczyła pozostała czwórka. Po między mną a Harrym usiadł Louis i objął mnie ramieniem..
Przez cały wieczór oglądaliśmy jakieś romansidło.. tak szczerze przez cały film śmialiśmy się z Lou bo płakał nawet nie wiem czemu bo w tym filmie nie było żadnych "wzruszających momentów".. około 22:00 Louis skończył płakać, bo oczywiście zakończył się film
- Ok chłopcy lecę spać.. - Powiedziała ziewając.
- Dobranoc !! - Powiedzieli a ja tylko pomachałam im i poszła na górę. Weszłam do swojego pokoju o id razu skierowałam się do łazienki. Spojrzałam w lustro i sama siebie się wystraszyłam. Rozmazany tusz, poplątane włosy, przemoczona koszula..
- Jezuu - Powiedziałam sam do siebie i zaczęłam "wieczorną toaletę" Po ogarnięciu Siebie wyszłam z toalety i wdrapał się na łóżko. Dałam się ponieś do krainy Morfeusza. Obudziło mnie skakanie po łóżku.. powoli otwarłam jedno oko a następnie drugie i ujrzałam One Direction skaczących po moim łóżku.
- Wstawaj, wstawaj!! - Wrzeszczał Lou.
- Nie!! - Powiedziałam i zakryłam się cała kołdrą.. która i tak po chwili leżała na podłodze. - Ughh w takich chwilach żałuję, że zgodziłam się tu zamieszkać..
- Też Cię kochamy.. Ale wstawaj bo już 13:00 a za 3 godziny idziemy na spotkanie klasowe - Tym raze powiedział Harry.
- 13:00 ??!! - Spytałam zrywając się z łóżka. Podbiegłam do szafy i szybko ją otworzyłam szukając jakiegoś odpowiedniego stroju. - A dziękuję Niall za rozpakowanie Ciuchów.
- Nie ma za co - Powiedział uśmiechając się a ja powtórzyłam jego czynność.
- No idźcie się ubierać.
- Mhmm - Wstali i wyszli z pokoju. Wzięłam kołdrę która leżała na podłodze i zaścieliłam nią łóżko i udałam się do łazienki. Zdecydowałam się na prysznic.. weszłam do kabiny i puściłam na ciało strumień ciepłej wody, dokładnie ją zmoczyłam i namydliłam ją płynem pod prysznic o zapachu owoców leśnych, spłukałam je, umyłam włosy i wyszłam z pod prysznica. Wysuszyłam włosy, końcówki lekko podkręciłam, nałożyłam makijaż i ubrałam to http://www.faslook.pl/collection/138-im-not-perfect/. Spojrzałam ostatni raz w lustro. Wyglądałam można powiedzieć, że przyzwoicie. Wyszła z łazienki, zamknęłam drzwi. Podeszła do szafki na której leżał mój Iphone. Wzięłam go i wsadziłam do małej torebki którą dobrałam do spódnicy. Może jednak szpilki to zły pomysł?? Machnęłam ręką i skierowała się do drzwi. Zamknęłam je i ruszyłam w kierunku schodów. Po drodze spojrzałam na telefon która jest godzina. Była 16:33. Trochę długo mi to zajęło. Powoli zeszłam po schodach by się nie wywalić. Gdy uporałam sie ze stopniami ruszyłam do kuchni by zjeść jakąś kanapkę.
- UUUUU - Usłyszałam i gwałtownie podniosłam głowę. Ujrzałam chłopców wyglądających mniej więcej tak - No muszę powiedzieć, ze wy też UUU - Powiedziałam uśmiechając się.
_________________________________________________________________________________
Macie ;) taki se ;/ kometujcie plisskkaaa




2013/11/03

Rozdział 14 Niall

Hej. Dziękuje za miłe komentarze. W tej części będzie się straaaasznie dużo działo. Może trosze nawet was zdziwi tok wydarzeń.. Oczywiście dalej proszę o kom. i miłego czytania ;) 
_________________________________________________________________________________
Popatrzyłam się na nich i tylko zaśmiałam się pod nosem, i udałam się do swojego pokoju by móc się przebrać. Weszłam po schodach i zaczęłam iść długim korytarzem. Wreszcie dotarłam do mojego pokoju. Weszłam do niego i od razu zwróciłam uwagę na pościelone łóżko, pewnie Niall je pościelił. Podeszłam do jednej z moich dwóch walizek które stały w kącie. Otworzyłam je lecz były puste.  Zdziwiłam się bo nie rozpakowywałam ich. Podeszłam do wielkiej czarnej szaf i otwarłam ją. No tak Horanek rozpakował moje walizki.. będę musiała mu chyba podziękować. Wyjęłam z niej krótkie spodenki i zwykłą białą bokserkę i poszłam do łazienki się przebrać. Po wykonanej czynności szybko zeszłam na dół by nie zjedli mi całego "obiadu". Usiadłam na kanapie i zabrałam Zayn'owi paczkę frytek z rąk.
- Ejjj - Jęknął.
- Hah co "Ejj" ?? - Spytałam śmiejąc się.
- Nic "Ejj" i proszę list do Ciebie a tu drugi do Hazzy. - Wręczył mi dwa listy.
- List do mnie?? A skąd oni wiedzą, że ja tu mieszkam?? I czemu dajesz mi list Harrego ?? - Nie ukrywałam mojego zdziwienia.
- Nie wiem widocznie wiedzą. A dałem Ci list Hazzy bo nie chcę mi się go mu zanosić. - Odparł i ułożył się wygodnie na kanapie.
- Mhmm. Leń..- Westchnęłam
- Harry!! List do Ciebie!! - Krzyknęłam do Stylesa który był bodajże na górze.
- To otwórz. - Usłyszałam nie wyraźną odpowiedź.
- Tak się to robi ty leniu . - Skierowałam się do Malika i walnęłam go w tył głowy.
Odłożyłam paczkę frytek a ręce wytarłam o nogi i zaczęłam rozpakowywać swój list. Podarłam kopertę i wyciągnęłam ładną zielono - niebieską karteczkę. Rozłożyłam ją i o to co było na niej napisane
                                                  Serdecznie zapraszamy Belle Sheridan 
                                                          na spotkanie klasowe (ze szkoły podstawowej.)
                                                       Odbędzie się ono dnia 5.10.2013 roku.
                                                w kawiarni "Laguna" Prosimy o przybycie.
- I co to?? - Spytał Niall
- Ochh zaproszenie na spotkanie klasowe.. wiesz z podstawówki . - Odparłam.
- Idziesz?? - Zapytał.
- Tak.. miło będzie zobaczyć swoją byłą klasę.. a wy pójdziecie ze mną??
- Mmm jasne jeśli możemy.. - Stwierdził Liam.
- Dzięki - Uśmiechnęłam się.
- Otwórz teraz list Harrego. - Poprosił Lou.
- No ok.. - Powiedziałam i wzięłam do reki kopertę Loczka.
Otwarłam ją i ujrzałam identyczną kartkę. Zdziwiłam się, ale może to zbieg okoliczności. Wyjęłam ją z koperty rozłożyłam i przeczytałam.:
                                                                  Serdecznie zapraszamy Harrego Styles 
                                                          na spotkanie klasowe (ze szkoły podstawowej.)
                                                       Odbędzie się ono dnia 5.10.2013 roku.  
Przełknęłam głośno ślinę. Nie wiedziałam o co chodzi. A do pokoju w tym czasie wszedł Harry i usiadł na kanapie obok mnie. Gwałtownie się podniosłam.
- H-H-Har-r-ry. - Wyjąkałam.
- Tak?? - Spytał a wszystkie pary oczu skierowały się na mnie.
- Cz - Czy ty.. - Nie wiedziałam jak się jego o to spytać..
- Co ja?? - Spytał.
- Oghh Harry o co chodzi ja dostałam takie samo . - Zdecydowałam się na tą opcję i podałam mu jego list wraz z kartką.
- A więc nie pamiętasz.. - Szepnął czytając kartkę.
- Al-ale o czym nie pamiętam?? - Spytałam.
- Jak to o czym??!!! - Krzyknął a ja się wzdrygnęłam. Byłam roztrzęsiona.
- Jesteś głupia!! Jak możesz nie pamiętać swojego najlepszego przyjaciela z podstawówki!! Jak!! ??? - Spytał krzycząc a po mojej twarzy poleciały łzy.
- Nie przezywaj na nią Styles!!- Wszedł do toku rozmowy Niall. Był wściekły.
- Jezuu Harry.... - Nie wytrzymałam i pobiegłam na górę płacząc. Widziałam jak za mną biegnie Niall.
Weszłam do swojego pokoju zatrzaskując za sobą drzwi. Nie wiem czemu uciekłam. nie wiem.. Rzuciłam się na łóżko i dałam się ponieść płaczu. No tak.. już wiem o co mu chodzi.
- Bella?? Proszę mogę wejść. - Spytał Irlandczyk.
- Tak, Niall wchodź . - Odpowiedziałam płacząc.
Delikatnie otworzył drzwi i usiadł na łóżku.
- Bells.. proszę popatrz na mnie.. Hej słyszysz?? - Spytał.
- Nie Niall nie chcę.. - Odpowiedziałam.
Chwilę temu leżałam na brzuchu a teraz byłam w objęciach Nialla Horana.
- Powiedz o co chodzi??Będzie Ci lżej.. - Poprosił.
- Ni-ni- all. Bo ja już wiem wszystko. już rozumiem. Kiedyś chodziłam wiesz jak każdy do podstawówki. Nie miałam za wielu przyjaciół. Lecz miałam takiego jednego prawdziwego . -Tłumaczyłam przez łzy.
- I nim był Harry?? - Przerwał mi.
- Nie.. a zresztą nie wiem. Nie pamiętam. Dla tego bo raz wracałam sama ze szkoły do domu. Musiałam przejść przez jezdnie i ... i wtedy nie patrzyłam i potrącił mnie samochód. - Przerwałam na chwilę by zaczerpnąć powietrza.
- Jeżeli nie chcesz to nie musisz mówić. - Powiedział ocierając mi łzę z policzka kciukiem.
-Nie, ja chcę mówić.. a więc.. potrącił mnie.. po wypadku zapadłam w śpiączkę. Obudziłam się po roku.. Cudem.. Nie pamiętałam prawie nic.. między innymi nie pamiętałam moich znajomości rodziny.. więc nie wiem czy Harry był moim przyjacielem. Prawdo podobnie tak. A on nic nie wiedział o wypadku bo dzień przed moim wypadkiem tak przynajmniej powiedziała mi rodzina wyjechał do Holandii na weekend. - Powiedziałam i zaczęłam jeszcze bardziej beczeć.
- Porozmawiasz z nim Niall?? - Spytałam.
_________________________________________________________________________________
Proszę ;) cieszcie się ;) i komentuujciee ;)

2013/11/02

Rozdział 13 Niall

Hej dziękuję Wam za miłe komentarze :).. oczywiście dalej komentujcie,  to wiele, wiele dla mnie znaczy. A teraz dłuuggoo wyczekiwany Rozdział. Ale to dla tego, że było mało kom ;) a więcej kom to większe  szanse na next 
_________________________________________________________________________________
Schowałam telefon na jego wcześniejsze miejsce i udałam się za kasę przyjmować kolejne zamówienia.
- Pff.. widział kto.. zakładać to pracy takie  szmmatyy . pff fuj. Dziewczyno ty się nie wstydzisz wyjść tak na ulicę?? - Spytała machając tą swoją perfekcyjną rączką Chelse.
- W odróżnieniu od Ciebie ja przynajmniej do pracy nie zakładam koturn na 10 centymetrowym obcasie, spódnic ledwo zakrywających dupę.. - Odpowiedziałam jej a ona nic nie powiedziała tylko poszła odebrać zamówienie.
Auugghh jak a nie cierpię tej dziewczyny.. Myśli, że jak jej rodzice zarabiają miliony to panuje nad całym światem.. różowa dama.. zniszczyła mi cały dzień.. ale cóż zaraz przyjedzie po mnie Niall i nareszcie oderwę się od tej landryny. Przyjęłam jeszcze z jakieś piętnaście zamówień i do Nando's wszedł Horanek.
**Nareszcie** - Pomyślałam. Podszedł do kasy a ja udawałam, że wcale go nie widzę i pisałam coś w notatniku.
- Dzień dobry.. - Przywitał się z uśmiechem na twarzy na której były też okulary..
- Dzień dobry Witamy w Nando's. W czym mogę służyć?? Jestem Bella - Wymówiłam moją codzienne pracowe przywitanie i odwzajemniłam uśmiech.
- Hmm może jedzenie dla szóstki nieźle głupich ludzi i hmm zabranie pani do domu.. Co pani na to pani Bello?? 
- Jedzenie?? Jedzenie jasne czemu nie.. ale jeśli pan zechce mnie porwać - Mówiłam w dziwnym głosem.
- Wtedy to hmm. nie wiem co wtedy - Odparł i wybuchnął śmiechem a ja wraz z nim.
- Dobra poczekaj. To co bierzemy?? - Spytałam podając Blondynkowi Menu.
- Możee Kurczak??!! Bellaaa Proszę kurczaaakkk i fryytttkii taakk frryytkii. - Błagał przeciągając ostatnią literkę każdego słowa.
- Dobra, dobra mogą być frytki i kurczak.. Ile wziąć - Spytałam wyjmując mój notesik i fioletowy ołówek by napisać na nim zamówienie.
- Weź dwadzieścia udek z kurczaka i w łagodnej panierce i 20 paczek frytek tych średnich. - Odparł.
- Ażż tyle??!! - Wytrzeszczyłam oczy.
- No takk.
- No okej zapomniałam, że mamy pana żarłoka w domu. - Powiedziałam i zapisałam zamówienie w notesiku dopisując na końcu "Na wynos Dla Belli" i podałam ją kucharzowi a ten gdy ją przeczytał zrobił "wielkie" oczy i zaczął przygotowywanie naszego jedzenia.
- To chodź na zaplecze muszę się przebrać.. chyba, że wolisz tu zaczekać . 
- No oczywiście, że idę. - Powiedział z wielkim uśmiechem na twarzy.
Wpuściłam chłopaka za ladę i ruszyliśmy w stronę zaplecza. Otwarłam drzwi i weszliśmy do środka. Zapukałam do gabinetu Alice. 
- Proszę - Odpowiedziała ciepło kobieta.
- Dzień dobry Alice. Chciałam Ci tylko powiedzieć, że idę już się przebrać bo koniec mojej zmiany. 
- No jasne złotko pa,pa - Pożegnała się a ja zamknęłam drzwi i poszłam z Niallem do mojej szafki.
- Ugh 69??  - Spytał z trudem pohamowując śmiech.
- Tak 69 a co nie widać - Powiedziałam z ironią w głosie. Zdjęłam fartuch, zamknęłam szafkę i ruszyłam odebrać nasze zamówienie, a za mną szedł Niall dalej szczerząc się..
- Proszę kochanie to twoje zamówienie. - Powiedział kucharz podając mi cztery torby z naszym zamówieniem które od razu wziął Horan
- Dzięki Fred  - Uśmiechnęłam się i ruszyłam w stronę drzwi.
- A czekaj Bells muszę zapłacić. - Powiedział odkładając torby na ladę i szukając portfela.
- Ugh Nialll proszę Cię nie muszę płacić bo tu pracuję to raz a dwa ty masz czarną kartę ciołku - Uśmiechnęłam się do Blondynka  wzięłam dwie torby z lady ruszając w stronę samochodu Nialla.
Ten dogonił mnie otwierając mi drzwi. Weszłam do środka i on uczynił to samo. Dojechaliśmy pod "Naszą" wille w 10 minut??Tak chyba tak. Wyszłam z pojazdu i czekając, aż Blondas się z niego wygramoli. Stałam tak z 2 minuty, aż w końcu mu się udało u ruszyliśmy w ciszy do drzwi. Weszliśmy do środka i poszliśmy do kuchni. Wzięliśmy talerze, torby z jedzeniem i poszliśmy do salonu.
- Chłopcy !! - Krzyknęłam.
- Już - Odpowiedzieli i po chwili siedzieli na kanapie obżerając się frytkami i kurczakiem.
_________________________________________________________________________________
Proszę taki tam głupi xdd pliss komentujjcieee ;)
i oceniajcie ;**